Pieczona szynka w marynacie musztardowej-bazyliowej

Dzisiaj obiad typowo dla mięsożerców...czyli dla Mojego Lubego, który mięso musi mieć codziennie na obiad. Postanowiłam sama upiec szynkę, bo jak widzę te wszystkie wyroby w sklepach nafaszerowane chemią to mi się odechciewa :(
A ta szynka idealnie nadaję się na drugi dzień na kanapkę!

SKŁADNIKI: BRYTFANNA

1kg chudej szynki w całości

MARYNATA:

1 łyżka musztardy sarepskiej
15 listków świeżej bazylii
gałązka tymianku
gałązka rozmarynu
1 łyżka olej słonecznikowy
łyżeczka soku z cytryny
łyżeczka majeranku
4 ząbki czosnku 
1 cały czosnek mały
sól i pieprz 

PRZYGOTOWANIE

 Do miseczki wsypujemy wszystkie przyprawy, posiekaną świeża bazylię dodajemy musztardę, sok z cytryny i olej – mieszamy aż składniki połączą się.
 Taką miksturą nacieramy dokładnie mięso z każdej strony.
Czosnek wbijamy w szynkę, ja nigdy nie obieram.
Cały czosnek natomiast kroimy w poprzek i kładziemy w brytfannie.
Natartą szynkę wkładamy do brytfanny przykrywamy gałązką rozmarynu i tymianku, zawijamy w folię aluminiową i kładziemy do lodówki na całą noc.
Następnie na drugi dzień odwijamy folię, rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni przykrywamy przykrywką i pieczemy około 2 godz. 
Na ostatnie 25 min odkrywamy pokrywkę aby wierzch szynki nam się ładnie przyrumienił.
Idealnie smakuję z młodymi ziemniaczkami ze świeżym koperkiem oraz świeżą młodą kiszoną kapustką!



Komentarze